Grzybobranie – nowe hobby
Zaczyna się wiosna, robi się coraz cieplej, ludzie więc zaczynają szukać dobrego pretekstu na wyjście z domu, jednym z bardziej produktywnych i przyjemnych hobby jest właśnie zbieranie grzybów. Zwłaszcza jest ono atrakcyjne dla amatorów leśnych wycieczek. Grzybów wiosennych możemy jednak szukać również na łąkach czy polach. Takie spacery mogą służyć nie tylko nazbieraniu tych smakołyków – aby użyć ich potem w sosach, sałatkach czy zupach – są też idealnym relaksem i treningiem dla naszej cierpliwości, a nade wszystko ruch na świeżym powietrzu może zastąpić nam czas spędzony na siłowni.
Czy początki są trudne?
Zanim jednak wyruszymy radośnie z koszykiem do lasu, warto nadrobić parę informacji, nie tylko o tym czy dane grzyby są jadalne, czy nie, jak wyglądają i gdzie można je znaleźć, ale też czy wolno nam je zbierać. Taki smardz np. jest to chroniony wiosenny grzyb jadalny. Jest on słynny w Polsce, a niektórzy twierdzą, że smakiem przewyższa nawet borowika. Obecnie rzadko można go spotkać, lubi tereny podmokłe, a wysyp smardzowatych zaczyna się na początku kwietnia. Amatorzy wyzwań mogą skusić się na ich poszukiwania, ale tylko by przekonać się o własnej spostrzegawczość – nie możemy ich zbierać – jeśli nie będziemy przestrzegać tego zakazu mogą one za niedługo zniknąć zupełnie z powierzchni naszych lasów. Smardze mają bardzo charakterystyczny wygląd, jednak możliwe jest pomylenie ich ze śmiertelnie trującym grzybem piestrzenicą kasztanowatą. Zbiory tych grzybów są dozwolone np na terenie Czech czy Słowacji.
Najnowsze komentarze